Sytuacja na rynku kredytowym jest coraz trudniejsza, ponieważ kryzys zmusił też banki do zaciśnięcia pasa – to po pierwsze. Po drugie rośnie bezrobocie, coraz więcej firm nie wytrzymuje obciążenia kryzysowego, zawiesza bądź likwiduje swoją działalność, pracownicy tych firm idą na bruk – czyli tzw, „kuroniówkę”. Coraz więcej jest też zagrożonych branż, a wśród nich meblarstwo, budownictwo mieszkalne, transport, przemysł metalurgiczny oraz branża samochodowa. W zasadzie tylko handel jeszcze jako tako przędzie. Nic więc dziwnego, że banki przeglądając wnioski kredytowe, najczęściej biorą pod uwagę branżę w jakiej wnioskodawcy pracują.
O kredyty bankowe jest więc coraz trudniej, tym bardziej interesująco wyglądają inne formy kredytowania. Jedną z nich form jest kredyt handlowy, zwany też kupieckim bądź towarowym. Kredyt handlowy występuje w sytuacji, kiedy zwyczajowa transakcja kupna i sprzedaży towarów przekształca się w stosunek kredytowy. Kredytodawca oddaje towar kredytobiorcy, czyli kupującemu, z tak zwanym wydłużonym terminem płatności. Jeżeli sprzedający ma problemy ze zbytem swoich produktów, wówczas na zasadzie umowy oddaje ten towar kupującemu, a ten powiedzmy po miesiącu czy dwóch, oddaje mu pieniądze. Szczególnym przykładem takiego kredytu handlowego udzielanego przez bank jest sprzedaż ratalna. Najczęściej jednak kredyt handlowy zawiązuje się poza bankami. I to jest chyba, najbardziej istotne, bowiem nie ma w tej sytuacji marż, prowizji, procentów, zabezpieczeń i ukrytych kosztów. Strony podpisują umowę, a po określonym terminie po prostu rozliczają się. Klasyczna forma kredytu handlowego polega na określeniu pewnych upustów, ale muszą być dochowane z góry zaplanowane terminy płatności. Nieklasyczny, standardowy kredyt handlowy nie przewiduje wykorzystania upustów, oferuje tylko bezpłatne korzystanie z kredytu. Ten sposób, ta metoda, najczęściej stosowana jest przez podmioty gospodarcze, które mają kłopoty z płynnością finansową.
– Decyzję jaką formę wybrać musi podjąć przedsiębiorca. Musi zdecydować się czy zależy mu negocjowaniu jak największych upustów cenowych, czy też bardziej mu zależy na jak najbardziej wydłużonym okresie kredytowania. Ale wówczas będzie musiał zapłacić pełną ceną za nabyty towar – twierdzi doradca finansowy.
Kredyt handlowy jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale tylko w przypadku finansowania krótkoterminowego. Podpisanie takiej umowy w dużej mierze zależy od siły przekonywania strony, której zależy na tej formie kredytu. Poza tym, im większa jest na rynku konkurencja tym łatwiej taki kredyt wynegocjować.
Najlepszy handlowy
29 września
09:54
2009